Zwyczajny dzień. Hania wpadła do domu, rzucając wszystko co zdjąć należy, gdzie popadnie i zniknęła za drzwiami swego pokoju. Zapukałam, po chwili w malutkiej uchylonej szparce ukazały się wielkie, pytające, zielone oczy. Rozumiałyśmy się bez słów, wyszła i pozbierała swoje porozrzucane rzeczy. Wróciłam do kuchni, zabierając się za przygotowanie ogórków małosolnych, które w moim domu znikają w błyskawicznym tempie, czasem w niewyjaśnionych i tajemniczych okolicznościach. Tak rozmyślając, nad okolicznościami poczułam na sobie uważne spojrzenie. Oparta o drzwi stała Hania. — Mamo, o co chodzi z tą płcią ? No wiesz, że ktoś jest facetem, a czuje się kobietą, albo odwrotnie. — Wpatrywała się we mnie poważnie, próbując sama ogarnąć temat. — Pytasz mnie o homoseksualistów i lesbijki? Czy o ludzi, którzy chcą zmienić swą płeć, ponieważ nie utożsamiają się z własną fizyczną płcią? — Kurcze ona ma 10 lat, przemknęło mi przez głowę. Ok, kiedyś postanowiłam od początku mówić jej wszyst