Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z października 18, 2018

Myśli niepozbierane... Takie bajanie ...

Bywa, że coś pamiętamy, a tak naprawdę, wydaje nam się. Co zobaczyliśmy, czegoś nie zrozumieliśmy, usłyszeliśmy, to co chcieliśmy usłyszeć.. Bywa... Jednak to, co utworzyliśmy w naszej głowie zostało już przekazane dalszym pokoleniom... Dom trzeszczy dziwnie, szumi i szepcze. Rozumiem go trochę, boli go starość, brak miłości, boli. Leżę przy śpiącej babce, patrzę na sufit, słucham... Drewniane belki, makata na ścianie. Muszę wstać, oddech babki zagłusza szept domu. Podłoga z drewnianych wygładzonych jak jedwab desek... Ile w nich życia i dziur. Jak kule w serce zdrewniałe, a każde serce czuje... Dłonie babki... Jak w koronkowych rękawiczkach usiane delikatnie, misternie utkanymi żyłkami. To przepiękny wzór. Mam wrażenie, że ktoś kaligraficznym pismem opisał tam całe życie. Pisząc o niej, zaczął również historie moją. - Miałam synka. - Usłyszałam nagle. - Miał krzywą nogę. Krzywicę miał, tak felczer powiedział. Ja wiedziałam, że nie od tego. - Od czego babko? - Spojrzał