Nie raz próbuję człowiek zebrać myśli. Dziwne, jedne chce zebrać, a inne wywalić. Wraca później skruszony, jakby wyrzucił papierek w lesie i z powrotem upycha w kieszeń. Kieszeń jest pełna, zaczyna uwierać, ściąga więc spodnie do prania, a papierki lądują w szufladzie.
Było, minęło idziemy na przód.
Przychodzi szary dzień, zbity kubek i zanurzasz dłoń w szufladzie jak w bębnie maszyny losującej.
Jesteś egoistką !Słyszysz złość, czujesz, znów czujesz, więc uciekasz tam gdzie nie musisz czuć.
Dziecko szybko się uczy kiedy musi. Przez chwilę jeszcze szuka, czego by się złapać, ale to tylko chwila. Nie ma nic, nie ma nikogo.
Każdy ma spodnie pełne papierów.
Było minęło, idziemy dalej. Bogatsi o doświadczenia. Ból uszlachetnia, mówią. Pieprzenie !!!
Ból - upośledza !!! Czujemy się winni kiedy jesteśmy szczęśliwi. Czujemy się winni, że jesteśmy inni. Czujemy się winni, że oni nie są szczęśliwi.
Smutek to co innego. Jest. Będzie. Nie doskwiera. Mogę się zawinąć ciasno, kołysać miarowo, to uczucie splątania, ciepła i chwiania, przypomina mi całość, za nim pępowina została przecięta.
Teraz - nie byłam całością. Teraz - nie będę już całością.
I dzień kiedy ludzkość dochodzi do przekonania, że człowieka można wytłumaczyć. Zrobić badania, wykresy, nazwać wszystko co według ludzi powinno być nazwane. Każda myśl, gest, uczucie, grymas, czyn został rozpisany na kategorie, tabele, wykresy i ... I upchany po szufladach. Wszystko już wiemy, prawda? Gówno prawda....
Możemy nadal wyciągać papierki, każdy ma znaczenie, a może nie ma. My i nasze pieprzone papierki.
Świat , kosmos, upchany pieprzonymi papierkami. Po co? Kiedy tak naprawdę - NIC TO.
Możesz mówić co czujesz, możesz tym krzywdzić innych. Możesz milczeć krzywdzić siebie i innych, a możesz zebrać papierki rozpalić ognisko i zapomnieć po co to zrobiłeś. Słońce wstanie i tak. Nawet jak nie zdążysz powiedzieć co czujesz.
Było, minęło idziemy na przód.
Przychodzi szary dzień, zbity kubek i zanurzasz dłoń w szufladzie jak w bębnie maszyny losującej.
Jesteś egoistką !Słyszysz złość, czujesz, znów czujesz, więc uciekasz tam gdzie nie musisz czuć.
Dziecko szybko się uczy kiedy musi. Przez chwilę jeszcze szuka, czego by się złapać, ale to tylko chwila. Nie ma nic, nie ma nikogo.
Każdy ma spodnie pełne papierów.
Było minęło, idziemy dalej. Bogatsi o doświadczenia. Ból uszlachetnia, mówią. Pieprzenie !!!
Ból - upośledza !!! Czujemy się winni kiedy jesteśmy szczęśliwi. Czujemy się winni, że jesteśmy inni. Czujemy się winni, że oni nie są szczęśliwi.
Smutek to co innego. Jest. Będzie. Nie doskwiera. Mogę się zawinąć ciasno, kołysać miarowo, to uczucie splątania, ciepła i chwiania, przypomina mi całość, za nim pępowina została przecięta.
Teraz - nie byłam całością. Teraz - nie będę już całością.
I dzień kiedy ludzkość dochodzi do przekonania, że człowieka można wytłumaczyć. Zrobić badania, wykresy, nazwać wszystko co według ludzi powinno być nazwane. Każda myśl, gest, uczucie, grymas, czyn został rozpisany na kategorie, tabele, wykresy i ... I upchany po szufladach. Wszystko już wiemy, prawda? Gówno prawda....
Możemy nadal wyciągać papierki, każdy ma znaczenie, a może nie ma. My i nasze pieprzone papierki.
Świat , kosmos, upchany pieprzonymi papierkami. Po co? Kiedy tak naprawdę - NIC TO.
Możesz mówić co czujesz, możesz tym krzywdzić innych. Możesz milczeć krzywdzić siebie i innych, a możesz zebrać papierki rozpalić ognisko i zapomnieć po co to zrobiłeś. Słońce wstanie i tak. Nawet jak nie zdążysz powiedzieć co czujesz.
Można wybrać. I żyć z tym wyborem. Choć ja obecnie preferuję oglądanie papierków, czy aby na pewno takie straszne, bo niekoniecznie. A czy to co mówimy, krzywdzi innych? To też nie koniecznie tak. Czasem powiesz komuś "na zdrowie" jak kichnie :-) A on pomyśli: naśmiewa się ze mnie! Kubek kup sobie nowy :-)
OdpowiedzUsuńKażdy patrzy i czuje inaczej ;) Gdzieś tam, można spotkać się po drodze, ale mieć całkiem inne spojrzenie? Można? Można. Z kubkiem nie łapię ;)
Usuń