Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2018

Hania mówi... Płeć, Pis i Zus.

Zwyczajny dzień. Hania wpadła do domu, rzucając wszystko co zdjąć należy, gdzie popadnie i zniknęła za drzwiami swego pokoju. Zapukałam, po chwili w malutkiej uchylonej szparce ukazały się wielkie, pytające, zielone oczy. Rozumiałyśmy się bez słów, wyszła i pozbierała swoje porozrzucane rzeczy. Wróciłam do kuchni, zabierając się za przygotowanie ogórków małosolnych, które w moim domu znikają w błyskawicznym tempie, czasem w niewyjaśnionych i tajemniczych okolicznościach. Tak rozmyślając, nad okolicznościami poczułam na sobie uważne spojrzenie. Oparta o drzwi stała Hania. — Mamo, o co chodzi z tą płcią ? No wiesz, że ktoś jest facetem, a czuje się kobietą, albo odwrotnie. — Wpatrywała się we mnie poważnie, próbując sama ogarnąć temat. — Pytasz mnie o homoseksualistów i lesbijki? Czy o ludzi, którzy chcą zmienić swą płeć, ponieważ nie utożsamiają się z własną fizyczną płcią? — Kurcze ona ma 10 lat, przemknęło mi przez głowę. Ok, kiedyś postanowiłam od początku mówić jej wszyst

Hania mówi... Agent 007

      No w końcu słońce!  - Hania! Idziemy na spacer. - wołam, pełna entuzjazmu. Aparat rzecz pierwsza, bateria - naładowana. Woda, jest. OK.  - Dobrze mamusiu. - Słyszę niemal natychmiast. Ach! Żeby tak było zawsze! Wiem. Nie będzie. Wychodzimy w słoneczny dzień. Ciepło, wiosna, kolory, jest cudownie. I moja mała Peplusia. Trajkocze. Kocham to. Małe trajkoczące dziewczynki, wyczytałam, że jest to zdrowy przejaw u dzieci, więc tym bardziej. Odrywam się od swoich myśli i zaczynam rejestrować co mówi Trajkocząca Peplusia. No tak : Faza James Bond.  Obejrzała ze mną jeden odcinek i teraz nie mówimy o niczym innym. Przetrzymam! Wchodzimy do parku, tłumy, pogoda piękna, więc nie ma czemu się dziwić. Nasz wzrok przykuwa nagle mężczyzna idący na przeciwko. Typ :  Pierce Brosnan, pewny siebie, okulary lustrzanki. Wyprostowany do bólu, ramiona dziwnie uniesione, jakby włosy pod pachami były za sztywne. Hania przygląda się z otwartą buzią.  Kiedy się mijamy słyszę, że James, chyba jadł gr

Pornografia i grafomania

Piękna ta nasza mowa polska, bogata, skomplikowana, czasy, przymiotniki, litery szumiące, trzeszczące, syczące... Nieprzebyte bogactwo dla wysławiania się, obrazowania, uzewnętrznienia, porozumienia, komunikacji, przekazu danych, rozśmieszania, mówieniu o niczym lub nieprzerwanego słowotoku... ( kobiety - dzieci). Szczyt osiągają nieliczni, w mowie i pisaniu, bo choć zdobędą umiejętności idealne, to jeszcze ktoś musi ich zrozumieć. Przydało by się jeszcze by chcieli go słuchać i czytać, a nie wspomnę nawet o tym by były tam emocje, uczucia. Proste wydawało by się - jednak - NIE. Wrażliwość mamy różną i innych momentach odczuwamy, w innych się śmiejemy, złościmy, płaczemy - również ze śmiechu. Fajny mam przykład z życia zaczerpnięty, więc... Znajoma zamieszcza zdjęcie. Znajdują się na nim nagie piersi (dorodne) sztuk dwie. Gniazdo ptasie - sztuk jeden, a w nim jajo sztuk jedno. Na owym zdjęciu oznacza znajomych, składa im życzenia wielkanocne i tu reakcje są w większości

Umieranie...

Patrząc na zwiniętego na łóżku umierającego ojca... W głowie powstał mi obraz ludzkiego płodu.  Umierając  zmieniamy się w ludzki embrion, chcąc wrócić znów do łona matki... Tak. Myślę, że wracamy...

Hania mówi ... Wróbelek optymista.

Kolejny szary dzień, śpieszymy się do szkoły. Brnę przez tłum ludzi, a przede mną Hania. Niech ktoś zapali światło! Kawy! Mam wrażenie, że powieki są nabrzmiałe jak usta Angeliny... Z trudem patrzę na dzisiejszy ponury dzień... Nawet myśli dziś nie myślą! No właśnie, co jest z tymi ludźmi? Wszyscy ubrani na szaro, lub czarno. Ot, co dziesiąta osoba z drobnym akcentem żywszego koloru. Nie, no! Dlaczego?! Hania, w tym tłumie wygląda jak mała kolorowa, odpustowa piłeczka. Podskakuje wdzięcznie, nucąc coś pod nosem. Kiedyś chciałam jej kupić taką piłeczkę na straganach, ale to już nie to co kiedyś. Kiedyś były wypchane trocinami, oklejone kolorowym błyszczącym papierem i folią, do tego prawdziwa mocna gumka. Kochałam te piłeczki i lizaki rzecz jasna. Mijamy znajomą. - Dzień dobry. - pozdrawia mnie pośpiesznie. Zawsze kiedy ją widzę zdumiewa mnie jak szybko jej twarz zabija wszelkie emocje. Wygląda to dokładnie tak : Uśmiech ( manekina) kiedy mnie dostrzega i zaczyna mówić. Koniec